piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 28 "Wypis i przygotowanie do imprezy."

* Z pkt. Jade*
Obudziłam się przez pikanie pompy. Dziś mają mnie wypisać. O 10:30 zjawił się lekarz.
-Dzień dobry pani Smith!-uśmiechnął się do mnie. Jak się pani czuje?
-Znacznie lepiej.-uśmiechnęłam się.
-To w takim razie...-wyciągnął coś zza pleców. Jest pani gotowa do wyjścia.-uśmiechnął się i podał mi wypis.
-Dziękuję.-kiwnął głową i wyszedł z sali.
James powiedział,że jak mnie wypiszą mam do niego zadzwonić, więc...wykonałam telefon.
Odebrał po 4 sygnale.
-Hej Jade! Co tam?
-Wypisali mnie.-usiadłam na łóżku.
-Świetnie! Zaraz po ciebie przyjadę!-ucieszył się.
-Okej, a mógłbyś być taki dobry i przywieziesz mi ciuchy? Proszę!
-Jasne!
-Dziękuję! Jesteś kochany.-uśmiechnęłam się.
-Wiem,wiem,wiem.-zaśmiał się.
-Oj nie bądź taki skromny.-tym razem ja się zaśmiałam.
-Dobra kończę i lecę po twoje ciuchy. Na razie.
-Czekam.-rozłączyłam się.
                                        James pojawił się po 10 minutach. Zabrałam od niego ciuchy i poszłam się przebrać. Po wyjściu z łazienki, udaliśmy się do wyjścia, a następnie do jego samochodu.
-Co z tą imprezą?-spytałam kiedy odpalił silnik.
-Jest aktualna.-uśmiechnął się i wyjechał z parkingu.
-Mogę cię o coś spytać?-spojrzałam na niego, a on odwrócił głowę w moim kierunku. Tylko proszę się nie denerwuj, okej.
-Pytaj.
-Rozmawiałeś z Halston?-zaczęłam bawić się rękami.
-Jade! Proszę cię daj mi spokój! Między nami już nic nie ma!-ścisnął kierownicę.
-Ale rozstaliście się z nieznanego powodu...-spuściłam głowę.
Czemu ciągnę ten temat? Jade! Pomyśl czasem, a potem mów!
-Nie znanego! Zastałem ją w MOIM domu w MOJEJ sypialni z Efronem czy to nie jest wystarczający powód?!-pokręcił głową i spojrzał przed siebie.
-No...-urwałam i nie podniosłam głowy.
Czułam się głupio. Jak małe dziecko.
-Dziękuję! Nie wracajmy do tego tematu.-włączył radio.
-Co z tą galą?-spytałam po jakimś czasie.
-Jak chcesz możemy iść, a jak nie to pójdę sam albo z koleżanką.-ściszył muzykę.
-Koleżanką?-zdziwiłam się i podniosłam na niego wzrok.
-Ostatnio byłem wkurzony i o mały włos nie potrąciłem jednej dziewczyny, więc na przeprosiny zaprosiłem ją na kawę i jakoś tak wyszło.-wzruszył ramionami. W ogóle ona jest taka słodka!-rozmarzył się.
-James! Właśnie przejechałeś na czerwonym świetle!
-Hym?-spojrzał na mnie rozmarzony.
-Nie ważne.-machnęłam ręką. Jak się nazywa?-uśmiechnęłam się.
-Ciara. Jest aktorką-również się uśmiechnął.
-Uuuu...ktoś się zakochał.-puściłam mu oczko.
-Może...-zmieszał się.
-Będzie na imprezie?-popatrzałam na niego, a on na mnie i zaprzeczył głową. To na co czekasz? Jeśli ci się podoba to na co czekasz? Zaproś ją!-poklepałam go po ramieniu.
-Masz rację. Dzięki za radę.-uśmiechnął się.
                                            Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy. Było mi trochę smutno, że James znalazł sobie nową dziewczynę, ale cóż nie jest przecież brzydki. Nie ważne i tak jesteśmy tylko przyjaciółmi...a ja głupia wiąże się w jakimś chorym zauroczeniu! Co ja mam robić? Przecież mu nie powiem, bo to zniszczy naszą przyjaźń. Ugh.
-Halo Jade! Ziemia! Jesteśmy!-wyrwał mnie z zamyślenia przyjaciel.
-Już?-pokiwał głową. Dzięki, że po mnie przyjechałeś.-pocałowałam go w policzek.
-Przyjemność po mojej stronie.-wyszczerzył się. do zobaczenia na imprezie!-wysiadłam z samochodu. Pomachałam mu i podeszłam do drzwi, które otworzyły mi dziewczyny.
-Jade!-rzuciły się na mnie.
-Udusicie!
-Sorry!-powiedziały razem, a Domi zamknęła drzwi i poszłyśmy do salonu.
-Co tam u pana Maslowa?-zapytała Ely siadając w fotelu.
-Znalazł nową dziewczynę.-usiadłam na kanapie.
-Serio James? Serio?-Maggie strzeliła facepalma.
-Chyba nie taką jak Halston?-dodała Domi.
-Jeśli będzie taka sama jak Halston to przesrane!-rzuciła Ely.
-Tak do tematu imprezy...-zaczęłam zmieniając temat. Macie już coś?
-Impreza!-krzyknęły i pobiegły na górę, a ja ze śmiechem wstałam z kanapy i poszłam za nimi.

*Z pkt. Jamesa*
Po odwiezieniu Jade, pojechałem do siebie. Zrobiłem sobie kawę i zadzwoniłem do Ciary. Odebrała po 2 sygnale.
-Hej James!-przywitała się, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Hej! Mam do ciebie pytanie.
-Słucham.
-Poszłabyś ze mną na imprezę do kumpla?-podrapałem się po karku. Poznasz moich znajomych.-dodałem szybko.
-Jasne, chętnie z tobą pójdę. Gdzie ona konkretnie będzie?
-O to się nie martw! Przyjadę po ciebie o 18:50?
-Okej w takim razie lecę się szykować! Pa.
-Pa. Do zobaczenia!-rozłączyłem się i schowałem telefon do kieszeni.
Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Pooglądałem trochę wiadomości i wyłączyłem telewizor. Wstałem z kanapy udając się do kuchni. Wrzuciłem szklankę do zmywarki i poszedłem na górę przygotować się na "pierwszą randkę" z Ciarą.

*Z pkt, Jade*
-Domi! Będziesz w niej super wyglądała!-powiedziałam siadając na jej łóżku.
-No nie wiem...-przejrzała się w lustrze.
-Jade ma rację!-poparła mnie Meg.
-Dobra to idę w niej.-uśmiechnęła się i spojrzała na siebie ponownie w lustrze.
-Jade, a ty co ubierasz?-zapytała mnie Ely wchodząc do pokoju Domi już gotowa.
-Hmm...nie wiem chyba ubiorę jeansy i kolorową bluzkę.
-Oj no proszę chcesz coś wzbudzić w Maslowie?-zapytała Meg, a Ely wybuchnęła śmiechem.
-On i tak woli blondynki.-wzruszyłam ramionami i wstałam z łóżka.
-E tam!-Ely machnęła ręką. Do ciebie coś czuje to widać.-poruszyła brwiami.
-To tylko przyjaźń.
-Zobaczymy?-Ely zrobiła minę jakby chciała się założyć.
-Nie!-rzuciłam i przepchnęłam się w drzwiach.
-Boisz się?-zatrzymała mnie.
-Czego, kto się boi?-zapytała Domi wychodząc z łazienki.
Kiedy w ogóle do niej poszła? Moja cudowna podzielność uwagi. Westchnęłam.
-Nie ważne.-Ely puściła do mnie oczko, a ja pokręciłam głową.
-Wiesz Meg ślicznie ci w tej sukience!-pisnęła blondynka.
-Dzięki!-odpowiedziała z uśmiechem.
-Jade, a ty na co czekasz?-podeszła do mnie ze złożonymi rękami na piersi.
-O co ci chodzi Domi?-spojrzałam na nią, a ta westchnęła.
-Trzymaj to i bez protestów!-nachyliła się po sukienkę i wręczyła mi ją do ręki.
-Ale...-spojrzałam na sukienkę.
-Co powiedziałam!-spojrzała na mnie groźnie. Ely i Meg parsknęły śmiechem.
-Już,już.-poszłam do swojego pokoju się przebrać.
Kiedy się ubrałam spojrzałam na siebie w lustrze. Muszę to na sobie mieć? Czemu nie mogę iść w spodniach, albo chociaż w innej sukience. Westchnęłam i wróciłam do przyjaciółek, które siedziały w pokoju Dominic.
-Pięknie!-wykrzyknęły i wstały z łóżka. Przekręciłam oczami.
-Okej to co zajmujemy się fryzurą i makijażem?-odezwała się zadowolona stylistka. Najpierw Domi, siadaj.-wskazała na łóżko i wzięła do ręki szczotkę, rozczesała jej włosy i spięła w ładny kok. Następnie zajęła się jej makijażem, który był delikatny.
Później nastąpiła kolej Meg. U niej Ely zaczęła od makijażu. Fryzura dodała jej świetnego efektu końcowego. Potem spojrzała na mnie. Pokręciłam głową.
-No Jade!-tupnęła nogą.
-To tylko imprezka towarzyska, a nie jakiś bal.-pokręciłam oczami.
Meg i Domi podeszły do mnie i "pomogły" mi usiąść. Westchnęłam. Kazała mi zamknąć oczy i zaczęła bawić się makijażem. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo czułam na policzku łaskotanie pędzelka. Po skończeniu kazała mi otworzyć oczy i przejrzeć się w lustrze. Efekt strasznie mi się spodobał. Do mojej fryzury nie miała zastrzeżeń, więc jej nie zmieniałam. Gotowe zeszłyśmy na dół ubrać buty, które pod kątem stylizacji pasowały. Meg zabrała kluczyki i ruszyłyśmy na imprezkę do Hendersona.

*Z pkt. Jamesa*
Zadzwoniłam do drzwi Ciary, otworzyła mi je we własnej osobie.
-Hej!-uśmiechnąłem się. Ślicznie wyglądasz.
Miała na sobie czarną spódniczkę i biały sweterek. Uroczo wyglądała, aż miałem ochotę ją schrupać.
-Dziękuję.-zarumieniła się. Ty też niczego sobie.-odwzajemniła mój uśmiech, który nadal był na mojej twarzy.
-Gotowa?-oprzytomniałem.
-Jasne, tylko zabiorę torebkę.-sięgnęła na szafkę. Zakluczyła drzwi i ruszyliśmy do mojego samochodu. Jak na dżentelmena przystało otworzyłem jej drzwi, posłała mi uśmiech. Rozpromieniłem się, zamknąłem drzwi i obszedłem samochód zajmując miejsce za kierownicą, później włączyłem silnik i ruszyłem na imprezę do Logana.
_______________________________________________________

Hej! :)
Co tam u Was? Macie już ferie, a może jeszcze czekacie lub mieliście?
Ja mam od dzisiaj!! :D Ale się cieszę!! W końcu można trochę odpocząć, chodź moim zdaniem co to są dwa tygodnie ^^.
Rozdział no taki sobie...liczyłam,że wyjdzie dłuższy i lepszy :/ ale blogger chyba mnie nie lubi :P
Nowa bohaterka pojawiła się w zakładce "Bohaterowie" jakby ktoś był ciekawy :)
Tak jak obiecałam postaram się dodawać więcej rozdziałów ;) ale zobaczymy jak wyjdzie i ile będzie komentarzy :*.
Mimo,że teraz chyba będę miała dużo czasu zacznę poprawiać jednorazówkę ^^, która mam nadzieję pojawi się 14 lutego w Walentynki.
Bądźcie cierpliwi i czekajcie na niespodzianki :)
Buziaczki :* i pozdrawiam Was cieplutko!

Ps. Zapraszam na nowego BLOGA! (Jest prolog i I rozdział)

5 komentarzy:

  1. Rozdział wyszedł świetnie, więc nie marudź! ;**
    Nowa dziewczyna? Serio? Wyczuwam komplikacje xd
    Czekam na nn ;**
    Pozdr. Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio ? Nowa laska ? Myślałam, że James będzie z Jade. Ciekawe jaka jest ta Ciara. Cieszę się, że dodasz więcej rozdziałów :-) Czekam na nowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu... Widzę, że Jamesa ostro czepło... Nikt się tak szybko nie zakochuje ! To musi być tylko zauroczenie... Tak jest! Jeszcze nie wszystko stracone. Być może jak zobaczy Jade w swojej niecodziennej stylizacji zmieni zdanie !
    Ps. Cudny makijaż... Bardzo pasuje do Jade i podkreśla oczy ^^ )

    Jeśli chcesz zaglądnij na mojego bloga :) Pojawił się nowy rozdział ;P
    http://liliandangel.blogspot.com/2015/01/rozdzia_31.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze super ^_^ Bosz ile ty musisz zawsze problemów wynajdywać tym biednym ludziom w twoich opowiadaniach, chociaż sama nie jestem lepsza pod tym względem :P "Jeśli będzie taka sama jak Halston to przesrane!" uwielbiam tą moją szczerość xD Po raz kolejny jestem zdziwiona, że taki makijaż i fryzury umiem robić xD Wgl śliczne sukienki i fajne ciuchy Ely :3 Ale ten James... Brak słów normalnie no -_- Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy