piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 27 "Pobyt w szpitalu. Dobra wiadomość."

*Z pkt. Jade*
Obudziłam się, a moim oczom ukazał się prześliczny bukiet. Zastanawiałam się od kogo, bo nie było przy nim żadnej karteczki. Powąchałam kwiaty, a do mojej sali wszedł James.
-Hej! Jak się czujesz?-usiadł na krześle. Przepraszam cię.-spuścił głowę.
-Ze mną dobrze, a co z tobą?-odłożyłam bukiet na szafkę.
-Też w porządku.
-Powiedz! Przecież widzę, co jest?-przybliżyłam się do niego.
-Widać,że lepiej się czujesz.-zaśmiał się, a zaraz znowu spuścił głowę.
-James.-dotknęłam jego dłoni.
-Miałaś rację. Wszyscy mieli!-przytulił się do mnie.
-Chodzi o Halston?-spytałam cicho i poklepałam po plecach.
Nagle drzwi się otworzyły i wszedł lekarz.
-Yhry...-chrząknął, a James się odsunął. Przepraszam, że państwu przeszkadzam, ale musimy jechać na badania.-pielęgniarki podeszły do mojego łóżka i wywiozły mnie.

*Z pkt. Jamesa*
Muszę wszystkich przeprosić tyko jak? Nie mam do tego głowy. Jestem załamany. W końcu byłem z Hal 2 lata. Dalej nie mogę w to uwierzyć, że mnie zdradziła. Na prawdę jestem taki głupi?!
Czekałem na Jade w jej sali. Długo nie wracała, więc poszedłem do kiosku. Kupiłem gazetę i wróciłem do sali przyjaciółki. Nadal jej nie było, więc usiadłem na krześle i zacząłem przeglądać gazetę. Natrafiłem tam na zdjęcie Zaca i Halston. Natychmiast zamknąłem tą gazetę i rzuciłem ją na ziemie. Dlaczego ona mi to zrobiła! Dlaczego akurat Efron? Moje rozmyślenia przerwał głos Jade. Leżała na poprzednim miejscu, a ja nawet nie wiem kiedy się tutaj znalazła.
-I jak?-zapytałem wracając myślami.
-Dobrze za jakieś 2,3 dni mnie wypiszą.-uśmiechnęła się.
-Jade tak bardzo cię przepraszam!-chwyciłem jej dłoń i uniosłem ją do ust całując.
-Za co?-była w szoku.
-Za wczorajszą kłótnię. Za to, że ci nie wierzyłem. Miałaś rację! Powinienem ci uwierzyć! W końcu jesteś moją przyjaciółką.
-Nie gniewam się na ciebie.-uśmiechnęła się, a ja ją przytuliłem. Zakochani nie widzą świata poza ukochaną osobą.-dodała.
-Masz rację, ale ja byłem zaślepiony! Dawałem się nabrać, a ona i tak mnie nie kochała!-krzyknąłem i odsunąłem się.
-James. Każdemu się zdarza.-uśmiechnęła się szczerze, a ja dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że ma cudowny uśmiech.
-Wiesz, że masz piękny uśmiech.-powiedziałem z uśmiechem.
-Haha...dziękuję.-zarumieniła się,a mnie zaczął dzwonić telefon.
Wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. Halston. Odrzuciłem połączenie.
-Dlaczego nie odbierzesz?-zapytała.
-Bo to Halston.-schowałem telefon do kieszeni.
-Wiesz, że kiedyś i tak będziesz musiał z nią porozmawiać.
-Tak wiem, ale nie teraz...-tym razem zadzwonił telefon Jade.
-To Meg!-odebrała.

*Z pkt. Jade*
-To Meg!-powiedziałam i odebrałam. Hej Meg.
-Hej Jade! Jak się czujesz?-miała zatroskany głos.
-Już lepiej.
-Możemy wpaść?
-Jasne czemu nie.-spojrzałam na Jamesa. Bacznie mi się przyglądał.
-Okej to będziemy za 5 minut! Całuski.
-Paa.-rozłączyła się.
-Chcesz grać w naszym serial?-zapytał ni stąd ni zowąd szatyn.
-Muszę to przemyśleć.-uśmiechnęłam się lekko, a tak naprawdę w głębi duszy skakałam z radości. Świetna wiadomość.
-Jasne. Szanuję twoją decyzję.-uśmiechnął się, a do sali weszła cała grupka.
-Jade!-rzuciła się na mnie Domi.
-Udusisz!
-Oj sorki.-uśmiechnęła się i przytuliła do Kendalla.
-Jak się czujesz?-spytała Ely siadając z Loganem na wolnym łóżku.
-Na pewno lepiej niż wczoraj.-zaśmiałam się.
-To świetnie! Kiedy cię wypisują.-odezwała się Meg.
-Za 2,3 dni. Jakieś wieści?
-Mama dzwoniła.-oznajmiła niespokojnie Domi.
-Nie powiedziałaś jej,że jestem w szpitalu?-spojrzałam na nią błagalnie.
-Jasne,że nie! Gdybym jej powiedziała to już dawno by tu była.-uśmiechnęła się.
-Co u Tytusa?-zapytałam z uśmiechem.
-Dobrze, ale bardzo za tobą tęskni.-uśmiechnęła się, a ja się wzruszyłam.
-Oj.-pisnęła Meg, zasłaniając szybko usta. Carlos zaczął się śmiać.
-Tytus?-zdziwił się Logan.
-Mój pies.-uśmiechnęłam się, a Ely szturchnęła go łokciem.
Do sali wszedł lekarz.
-Witam.
-Dzień dobry.-powiedzieliśmy wszyscy.
-Mam dobre wieści.-uśmiechnął się.
-Proszę mówić!-ponaglił go James.
-Pani Smith może już jutro opuścić szpital. Leki które jej podaliśmy działają, a wyniki badań krwi są zaskakująco dobre.-pokiwał głową z uśmiechem. Tylko chłopak niech się panią opiekuję.-puścił oczko.
-Chłopak?-zdziwiłam się.
-Przyjaciel.-poprawił go James.
-Oj to przepraszam.-wyszedł zmieszany.
-To co jutro imprezka?-zapytał uradowany Los.
-Tak czemu nie!-odpowiedziałam.
-Nie powinnaś się przemęczać.-wtrącił James.
-Daj spokój.-machnęłam ręką. To u kogo?
-Może u mnie.-zaproponował Logan.
-Świetnie to mamy plany.-uśmiechnęłam się, a wszyscy przytaknęli.
-Jade wybacz, ale musimy się zbierać...-pierwszy raz odezwał się blondyn. W ogóle zapomniałam, że tu jest. Taki nieśmiały jak Domi. Uśmiechnęłam się.
-Spoko. To do jutra.-pomachałam im na pożegnanie.
Dziewczyny podeszły do mnie i pocałowały w policzek i wybiegły za chłopakami. Został tylko James.
-Ty nie idziesz?-zdziwiłam się.
-Posiedzę jeszcze trochę. Mogę?-uśmiechnął się lekko.
-Pewnie! I tak bym się tu zanudziła.
-Jade?-zaczął niepewnie.
-Tak?-spojrzała na niego.
-W piątek jest gala...i zastanawiam się czy nie chciałabyś się ze mną przejść?-podrapał się po karku.
-Hmm...nie wiem, a chłopcy też idą?
-Nie, tylko ja.-pokręcił głową.
-Przemyślę.-uśmiechnęłam się.
-Dobrze.-złapał moją rękę. Trochę się zasiedziałem. Będę leciał.-pocałował moją rękę i wstał. Napisz mi o której jutro wychodzisz to po ciebie podjadę.-uśmiechnął się.
-Okej.-pocałował mnie w policzek i wstał udając się do drzwi.
-James?-zawołałam zanim jeszcze wyszedł.
-Tak?-odwrócił się.
-Porozmawiasz z Halston?-poprosiłam.
-Nie mam o czym! Ale jeśli chcesz...postaram się.-przejechał ręką po włosach i pomachał do mnie.
Zostałam sama. Zanudzę się tutaj. Westchnęłam. Postanowiłam poprzeglądać moje kontakty w telefonie. Conor?! Ja mam w ogóle jego numer?! Ile to ja go już nie widziałam. Nie ważne. Poszperałam jeszcze trochę w internecie, a potem zasnęłam.

_________________________________________________

Hej! I jak w szkole? Mam nadzieję,że rozdział się Wam podoba i jest nawet długi :P Widzicie staram się nad tym pracować! :P W ogóle stworzyłam nową zakładkę "INFORMOWANI" ^^. Jeśli ktoś chce być informowany o nowych rozdziałach to zapraszam :) Kiedy macie ferie? Ja na początku lutego! Mam pytanie...chciałybyście w ferie więcej rozdziałów? :) jeśli tak muszę wiedzieć,że Wam zależy (czyli liczę na większą ilość komentarzy ^^) Ode mnie to chyba tyle :P Do zobaczenia :*.
Następny rozdział dodam w zależności od komentarzy ;).

Ps. Zapraszam na PROLOG nowego bloga  :D
http://ostatnia-noc-w-zyciu.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Rozdział wspaniały. Czyży miał pojawić się Conor w opowiadaniu ?
    PS. Śliczny wygląd bloga. Oczywiście, że chcę więcej rozdziałów w ferie. Ja mam ferie ostatni tydzień stycznia i pierwszy tydzień lutego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to takie przewidywalne? ;) W późniejszych rozdziałach pojawi się Conor! To dlatego zmieniłam jego postać :)
      Wygląd zmieniłam, bo mi się nudziło, ale dzięki :* i fajnie,że Ci się podoba ^^.

      Usuń
  2. James i Jade razem, tak się musi kiedyś stać :3 Czekam na Conora :3 Fajne tło na blogu ^_^ Oczywiście, że chcę więcej rozdziałów, ty się jeszcze o to pytasz? :D Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ojojojojoj :D
    Nie wiedziałam, że Kendall jest taki nieśmiały :D Jakie to słooodkie *.* aww
    Jade ma rację.. Niech James pogada z Halston i będzie miał jeden kłopot z głowy..
    Niedokończone sprawy mieszają nam później w głowie ;p ..a chodzi o to, żeby zapomnieć :)
    Jak wszyscy się rzucili na tą Jade w szpitalu.. Przez chwilę myślałam, że to jakich zamach terrorystyczny haha :D
    Ale cudownie, że ma takich przyjaciół.. Wracając do pieska Jade.. Stało mu się coś ? Tak odpowiadali na jej pytania, że przez chwilę pomyślałam, że mogło go coś przejechać D:
    OHOHOH James taki opiekuńczy ^^ Gdybym Ja dostała w ciągu jednego dnia propozycję gry w serialu i wyjścia na galę z takim przystojniaczkiem *O* padłabym trupem *O* No może nie dosłownie.. Nie chciałabym.. Jeszcze 18-nastka przedemną !
    Tak na serio to nie chcę 18-nastki.. Będę taka staraaaa ;(;(;(
    No nic... Pozostaje mi życzyć Ci jak najwięcej weny, czasu i zamiłowania do tego co piszesz ^^
    W między czasie zapraszam na swojego bloga :) Może coś Ci się w nim spodoba :P
    http://liliandangel.blogspot.com/2015/01/rozdzia.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny! *,*
    Fajnie by byłóo0 jakby poszli razem na tą galę :3
    I nwm czemu ale mam przeczucie, że Halston też tam będzie.... i będzie konfrontacja... ale nie rozpisuje sie juz bo znowu będzie, że zrobiłam nieświadomie spoiler xD ;**
    Czekam na nn ;***
    I oczywiście, że chce więcej rozdziałów we ferie!!! <3
    Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy