środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 19 "Oj Logan niech no ja Cię tylko dorwę!"

*Z pkt. Jade*

Dziś ja i Ely postanowiłyśmy poszukać dla mnie castingów.  Zaraz po śniadaniu poszłam się ubrać i uczesać. Z domu gotowe wyszłyśmy o 11.
-Czego mamy szukać?-spytała, gdy wsiadłyśmy do auta.
-Może na początek...jakaś mała rola epizodyczna?-spojrzałam na nią z pochyloną głową.
-Spoko.-wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy do jednej z agencji reklamowych.

*Z pkt. Dominic*

Jade razem z Ely wyszły, a ja i Meg siedzimy i czekamy. Zostałam wrobiona w coś bez mojej zgody!
-Meg dlaczego mi to zrobiłaś?-rzuciłam się twarzą na kanapę.
-Chcę ci pomóc.-mówiła to z uśmiechem.
-Ale Kendall mnie nie zechce.-usiadłam po turecku i zakryłam twarz poduszką.
-Nie marudź!-usiadła obok i przytuliła mnie. Jesteście sobie przeznaczeni.
-Może się przebiorę?-spojrzałam na nią.
-Czekałam, aż zapytasz.-zaśmiała się. Musisz! Chyba, że będziesz siedziała w piżamie.-uśmiechnęła się, a ja pokiwałam głową na nie i ruszyłam się przebrać. Wchodząc do pokoju od razu skierowałam się do szafy. Zaczęłam przeglądać. To nie...to też...blee...o to! Znalazłam delikatny zestaw, który szybciutko na siebie zarzuciłam. Włosy spięłam w kok i założyłam na głowę okulary. Posmarowałam jeszcze usta błyszczykiem i zeszłam do Meg.

*Z pkt. Jade*

Niestety. W tej agencji nie mieli nic co by mnie jakoś specjalnie zachwyciło. No, ale czego mogę się spodziewać po roli epizodycznej. Bardzo miła sekretarka dała nam adres innej agencji, która znajduję się niedaleko, więc szybko tam pojechałyśmy. Zaparkowałyśmy i ruszyłyśmy do środka. Wjechałyśmy windą na 3 piętro tak jak mówiła nam ta sekretarka i skierowałyśmy się do rejestracji. Nadąsana blondynka kazała nam czekać. Chwyciła słuchawkę telefonu i gdzieś zadzwoniła.
-Możecie wejść.-powiedziała odkładając słuchawkę.
-Dzięki.-odrzuciłam, a Ely zrobiła do niej dziwną minę, na którą blondynka prychnęła. Przestań!-spojrzałam na nią z uśmiechem i pociągnęłam ją do biura dyrektorki.
-Dzień dobry.-powiedziałyśmy wchodząc.
-Dzień dobry.W czym mogę panią pomóc?-spytała uśmiechając się. Wydawała się milsza niż ta jej sekretareczka.
-Ma pani jakieś daty najbliższych castingów?-zaczęłam.
-Zaraz coś znajdziemy.-zaczęła szukać czegoś w szufladach biurka. Proszę usiąść.-zrobiłyśmy jak kazała.
Po małej chwili wyciągnęła stosik kartek.
-Znajdę rolę w jakieś reklamie?-zapytałam, kobieta przeszukiwała kartki.
-21 czerwca o godzinie 4 (16) jest casting do reklamy pasty do zębów.-spojrzała na mnie.
-A coś innego?-spojrzałam na nią błagalnie.
-W najbliższym terminie niestety nie. Ale jeśli pani zależy to proszę zostawić swój e-mail skontaktuje się z panią.-uśmiechnęła się.
Napisałam jej na kartce swój mail i pożegnałyśmy się. Ta kobieta zrobiła na mnie dobre wrażenie, a chyba na niej też skoro chce mi pomóc, ale nie będę się nastawiać. Po wyjściu z agencji Ely zaproponowała kawę, więc podjechałyśmy do Starbaksu. Zamówiłyśmy na wynos 2 kawy i wróciłyśmy do samochodu.
-Która godzina?-spytała mnie brunetka, a ja spojrzałam na zegarek.
-2:30 (14:30).
-Czyli randki się zaczęły.-uśmiechnęła się.
-Pewnie tak. To co teraz robimy?-spytałam zapinając pas.
-Może pojedziemy do Logana?-zaproponowała.
-Jeśli nie będzie miał nic przeciwko, to czemu nie.-uśmiechnęłam się.
-No pewnie, że nie.-odpaliła silnik i ruszyłyśmy do niego.

*Z pkt. Maggie*

Zauważyłam, że Domi i Kendall bardzo dobrze się dogadują, więc poszłam na chwilę z Carlosem na górę.
-Co robisz?-spytał zdziwiony.
-Chcę dać im trochę swobody.-uśmiechnęłam się i zamknęła drzwi z pokoju.
Powolutku zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku, ale niestety coś nam przerwało. Dokładnie dzwonek telefonu Jade.
-Kto normalny ustawia na dzwonek The Trooper od Iron Maiden?-pokręcił głową.
-Został jej taki nawyk. Chwila skąd wiesz, że to Iron Maiden?-spytała lustrując go.
-Kuzyn ich słucha.-wzruszył ramionami i uśmiechnął się.
-Jasne.-puściłam mu oczko i pobiegłam do pokoju przyjaciółki.
Dzwonił James, więc odebrałam.
-Hej James!
-Hej Meg?! Jest może Jade?
-Nie. Pojechała z Ely. Ale jeśli masz coś pilnego to mogę jej przekazać, że dzwoniłeś.
-Chciałem tylko spytać czy gdzieś ze mną pojedzie, ale to zadzwonię później. Pa
-Okey. Pa-rozłączyłam się i odłożyłam telefon na miejsce.
Ciekawe o co chodzi? Z tą myślą wróciłam do pokoju.

*Z pkt. Jade*

-Logan o co chodzi z Jamesem?-spytała Ely popijając herbatę.
-Jak to co?-był najwyraźniej zdziwiony.
-Czemu tak dziwnie się zachowuje?-pokręciła oczami.
-Dziwnie. Nie zauważyłem.-rozłożył się bardziej na kanapie.
-Logan!-wkurzyła się, a on gwałtownie się poruszył.
-Okey. Chodź.-chwycił ją za rękę i poszli na górę.

*Z pkt. Elizabeth*

-Okey. Chodź.-pociągnął mnie na górę.
-O co chodzi?!
-O Jamesa. Chciałaś wiedzieć, tak?-spojrzał na mnie.
-No tak.-skrzyżowałam ręce na piersi.
-On chce się oświadczyć Halston!
-Co?!-krzyknęłam. Porąbało go!!
-Też mu to mówiliśmy! Ale nie słucha.-powiedział zrezygnowany.
-Przecież Jade się załamie!-ugryzłam się w język. Kurczę! Czemu najpierw mówię, a potem myślę.
-Dlaczego się załamię?-spytała Jade stojąca na schodach.
-O Jade! Nie zauważyłam cię.-podeszłam i objęłam ją ramieniem.
-Ely mów!-wyrwała się.
-James chce się oświadczyć Halston!-wybuchnął Logan. Jade zbiegła po schodach.
-Logan!-warknęłam. Zabiję!-zbiegłam szybko po schodach. Jade!
-A co ja...-słyszałam jak uderzył się z otwartej dłoni. Przepraszam!-krzyknął za mną.

*Z pkt. Jade*

-James chce się oświadczyć Halston!-wybuchnął Logan, a mnie coś ukuło. Wybiegłam ze łzami w oczach z jego domu.
-Jade! Zaczekaj!-Ely za mną krzyczała. Zatrzymałam się i wytarłam łzy. Jade!-brunetka przytuliła mnie i poszłyśmy do jej samochodu.
Całą drogę milczałyśmy. Gdy dojechałyśmy pod dom, szybko pobiegłam do pokoju, w którym się zamknęłam i zaczęłam płakać.

*Z pkt. Elizabeth*

-Co się stało?!-spytała przerażona Meg.
-Nie dostała roli?-dociekała Domi.
-To nie problem. Może zagrać w naszym serialu.-odezwał się Carlos, a Kendall przytaknął.
-Chętnie skorzysta, ale nie o to chodzi!-krzyknęłam.
-To o co?!-spytali jednocześnie.
-Wiedzieliście, że James chce się oświadczyć Halston?!-spojrzałam na chłopaków, przytaknęli. Dziewczyny spojrzały po sobie. Logan jej właśnie o tym powiedział!-westchnęłam.
-Oj Logan niech no ja cię tylko dorwę!-powiedziała Meg. Czemu nic nie mówiłeś!-krzyknęła na latyosa.
-Co teraz?-odezwała się blondynka.
-Powinna na razie zostać sama.-oznajmiłam i poszłam do kuchni zrobić sobie kolację.
-Dobra chłopcy poszli!-krzyknęła Domi. W sumie nie wiem po co, bo przecież widziałam. Eh...
-To co ty i Kendall?-poruszyłam brwiami, a blondynka się zarumieniła.
-Jade nie otwiera!-krzyknęła schodząc po schodach przerażona Meg.
-Może już śpi. Dajmy jej spokój. Niech się pozbiera. Jutro wszystko wyjaśnimy i pocieszymy ją.-uśmiechnęłam się lekko i skierowałyśmy się do swoich pokoi.

*Z pkt. Jade*

Nie chciałam nikogo widzieć, ani słyszeć przez to nie otworzyłam Meg. Teraz brakowało mi babci. Ona zapewne by mnie uspokajała i przytulała. Na samą myśl o staruszce rozpłakałam się jeszcze bardziej. Brakowało mi również Tytusa, który był teraz w Londynie. Moje użalanie przerwał telefon.
-James!-powiedziałam sama do siebie i odrzuciłam połączenie. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Zmieniłam tryb telefonu na milczy i postanowiłam zasnąć.

________________________________________

Tak wiem. Narobiłam, ale cóż ostatnio mam wenę na kryzysy ^^. Musicie wybaczyć :*.
W ogóle bardzo mnie ucieszyłyście ;* zostawiając tyle miłych komentarzy <3 :* nie macie pojęcia jakie to miłe :] :* Kocham Was! I dziękuje, że o mnie i o blogu pamiętacie :**. Mam nadzieję, że rozdział Wam się w miarę podobał :)

PS. Mam jeszcze pytanko xD chciałybyście czytać jakiegoś nowego bloga?? Tylko nie z udziałem BTR (a może zobaczymy ^^)?? Możecie wybrać kryminalny (chyba, nie wiem dokładnie co z tego wyjdzie ^^) lub fantasy :D
Zostawiam Wam wolną rękę :) Rozdziałów już trochę napisanych mam :)

PS.2.Podaję linka do mojej pierwszej w życiu jednorazówki jakby ktoś nie czytał :* Nie zmuszam!
http://friendship-never-ends-love.blogspot.com/p/jednorazowki.html

PS.3 Chętnych zapraszam na nowy rozdział xD
http://zakazany-owoc-jest-najlepszy.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. Z Jade bez wątpienia dzieje się coś niedobrego. A Logan coś knuje. To wszystko jest strasznie... Skomplikowane. Wiesz, co mam na myśli. Dzisiaj trudno mi się wysłowić, wybacz. Cała wena się wyczerpała na nk. Rozdział świetny! Pozdrawiam i czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajjj... wszystko się komplikuje :/ James nie może oświadczyć się Halston! O nieee! On jest Jade! To Jade powinien się oświadczyć, a nie Hal! James!!!!! Zmądrzej wreszcie!!! Ona cię wykorzystuje!
    Biedna Jade. Spokojnie, wszystko się ułoży.
    A z tą propozycją o role dla Jade w BTR to jasne, niech się zgodzi!!! :D
    Widać, że będziemy mieli nową parę ;) Domi i Kendall. Wyczuwam iskierki ^^
    Czekam niecierpliwie na nn :*************
    Pozdrawiam Stelss :***********

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Jade. Logan nie przemyślał tego co powiedział. Jeszcze James będzie męczył Jade tym telefonem. Czy on jest naprawdę taki głupi ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedna Jade! Tylko żeby sb nic nie zrobiła!
    Jak James może byc taki ślepy? Halston serio?? -,-"
    Czekam na nn! ;*
    Pozdrawiam. Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym Cię, moja siostro Rusher, zaprosić na mojego bloga, również z opowiadaniem o czwórce idiotów, których tak kochamy! Proszę Cię, odwiedź http://big-time-rush-sister.blogspot.com/ przeczytaj i jak możesz napisz, czy chcesz być informowana o nowych rozdziałach. :D z góry dziękuje i przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Tylko szkoda, ze w takim momencie ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! czekam na następny, jestem ciekawa czy James zmieni zdanie czy jednak oświadczy się Halston ;( (jak by co to ja Kiki Rusherka , tylko zmieniłam nazwę ^^ i zdjęcie na moje ) zapraszam również na mojego nowego bloga http://thisismylifeanotherlife.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybacz, że dopiero teraz komentuję, ale jak sama dobrze wiesz, na czytanie muszę mieć wenę, a w szczególności jak mam problemy z dokończeniem tych cholernych rozdziałów na moje blogi :P Ale przechodząc do sedna: rozdział cudny, a Logana ukatrupię! Tytuł rozdziału świetnie pasuje do mojego obecnego stanu duchowego xD Lecę do następnego rozdziału :3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy