*Z pkt. Dominic*
Obudziłam się,ale obok mnie nie było Kendalla. Rozciągnęłam się i ziewnęłam, a po chwili otworzyły się drzwi.
-Hej! Już nie śpisz?-uśmiechnęłam się,a on podał mi tacę z śniadaniem.
-Śniadanie do łóżka?-usiadłam przykrywając się kołdrą.
-Owszem.-pocałował mnie w głowę. Domi mam takie pytanie...Chciałem je już wczoraj zadać,ale tyle się wydarzyło.uśmiechnął się i podrapał po karku.
-Słucham cię.-odłożyłam kanapkę.
-Zostaniesz moją dziewczyną?-zaczerwienił się i wyciągnął z kieszeni małego miśka.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go. To jest mój najlepszy dzień w życiu! Krzyknęłam w myślach.
*Z pkt. Jade*
Domi nie wróciła na noc do domu! Mam nadzieję, że całą noc była u Kendalla. Nagle usłyszałam dzwonek telefonu myślałam, że to kuzynka, ale niestety. Dzwonił James,odebrałam.
-Cześć!
-Cześć! Co się stało? Co z Halston?-ostatnie pytanie powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
-Wszystko okej. Pojedziesz ze mną po pierścionek? Prooszęę!
-To jednak się jej oświadczasz?-z szoku, aż usiadłam na łóżku.
-Tak.
Po dłuższej ciszy odpowiedziałam.
-Mogę z tobą jechać.
-Świetnie! Będę za 15 minut.
-Co...-rozłączył się.
Cudownie! Otworzyłam szybko szafę i wyciągnęłam z niej pierwsze lepsze ubranie. Następnie szybka poranna toaleta i zeszłam na dół.
-Wychodzisz gdzieś?-spytała Ely zajadając płatki.
-Jadę z Jamesem po pierścionek.-mruknęłam.
-Co?!-prawie się udusiła. Jednak się jej oświadcza?!-wstała z krzesła.
-Jest głupi to co poradzisz.-wtrąciła się Meg i wzruszyła ramionami.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Zastałam uśmiechniętego od ucha do ucha Jamesa. Nie zdążyłam pożegnać się z dziewczynami,bo on od razu złapał mnie za rękę i poprowadził do samochodu.
*Z pkt. Dominic*
Po śniadaniu Kendall odwiózł mnie do domu. W salonie zastałam Ely i Meg.
-Cześć!
-Cześć! Gdzieś ty była?-uśmiechnęły się.
-U Kendalla.-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Pani Schmidt?-spytała Meg.
-Prawie!-zaczęłyśmy piszczeć. Gdzie Jade?-usiadłam obok Meg na kanapie.
-Pojechała z Jamesem po pierścionek.-odpowiedziała Ely.
-Co?!-wybuchłam.
-Jest głupi.-oznajmiła Ely i wróciła do oglądania.
Pokręciłam głową i również przyłączyłam się do oglądania.
*Z pkt. Jade*
-James proszę kup już któryś! Jesteśmy już chyba w 10 sklepie!-marudziłam i kręciłam oczami.
-Okej,okej. To ten czy ten?-westchnęłam,a on szczerzył się jak głupi.
-Ten drugi.-przekręciłam oczami.
-Poproszę ten srebrny.-zwrócił się do sprzedawczyni. Kobieta wzięła od niego pierścionek i zapakowała. Zapłacił i skierowaliśmy się w stronę drzwi.
-Dziękuję za pomoc.-pocałował mnie w policzek, gdy wychodziliśmy.
-Nie ma za co. Mógłbyś mnie odwieźć do domu?-odezwałam się poddenerwowana.
-Jasne już się robi.-uśmiechnął się i wsiedliśmy do samochodu.
Kiedy podjechaliśmy pod dom pożegnałam się z Jamesem i szybko weszła do domu. Tam czekała na mnie niespodzianka, której w życiu bym się nie spodziewała. W salonie razem z Ely, Meg i Domi siedziała Halston.
-Cześć!-przywitałam się i weszłam do pokoju.
-Hej! Masz gościa.-oznajmiła Ely,piorunując Halston wzrokiem. Ta na szczęście tego nie widziała.
-Cześć Halston!-powiedziałam przez zęby.
-Cześć Jade!-uśmiechnęła się.
-Zostawimy was same.-powiedziała Meg puszczając mi oczko i zabierając dziewczyny na górę.
-Co tutaj robisz?-spytałam zdziwiona, opierając się o ścianę.
-Przyszłam odwiedzić koleżankę.-prychnęłam, a ona podeszłam do mnie z głupim uśmiechem.
-Po co tu przyszłaś!-wkurzyłam się i skrzyżowałam ręce na piersi.
-Chcę ci przekazać wiadomość! Nie zbliżaj się do Jamesa! Rozumiesz?!-przyparła mnie do ściany.
-Chyba nie! James jest moim przyjacielem,więc możemy się widywać!-odepchnęłam ją.
-Serio?!-odrzuciła włosy do tyłu. Tak ci na nim zależy!-spojrzała mi w oczy. To lepiej mnie posłuchaj!-podparła się pod boki.
-Zamknij się!-odsunęłam się od ściany.
-Hahaha.-zaśmiała się. Uważaj, bo ON kocha MNIE! Jeśli chcesz wiedzieć...to zdjęcie to prawda.-zaczęła owijać kosmyk włosów na palec. Jeśli powiesz o tym Jamesowi on i tak ci nie uwierzy.-uśmiechnęła się i ruszyła w stronę drzwi. Zaczekałam,aż wyjdzie i pobiegłam na górę.
-Co za szmata!-krzyknęłam przy pokoju i zjechałam po ścianie.
-Co się stało?!-wszystkie wybiegły z pokoju Ely.
-Nie mam ochoty gadać!-wstałam i weszłam do pokoju trzaskając drzwiami.
Teraz jest ten moment. Powiedziałam w myślach i zaczęłam przeszukiwać szufladę. Mam! Wzięłam opakowanie z tabletkami i usiadłam na łóżku. Najpierw zaczęłam się przyglądać.
Miałam dość życia, dość patrzenia na Halston, na Jamesa, na wszystkich! Jestem słaba i głupia! Wyciągnęłam jedną tabletkę i połknęłam ją. Nie odczułam ulgi,więc wzięłam następną. Dalej nic. Kolejna. Nic. W pewnym momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami...
_____________________________________________________
Hej :) Jak się podobało? Troszkę się narobiło :P Rozdział miał być podzielony na 2 części, ale postanowiłam dać wam coś dłuższego,więc jest jeden...nie długi niestety :/ ale na pewno dłuższy niż miał być ^^.
Dzięki za pomysły podsuwane w komentarzach :* postaram się je kiedyś wpleść w życie ;).
W tym miesiącu dodam 2 rozdziały! To z okazji Mikołajków i Świąt :D. Cieszycie się? :P No cóż...święta lalala...sorki odbija mi,ale tak bardzo chce już wolne od szkoły, że... w ogóle pisałam przez ostatnie dni próbne egzaminy beee......OMG! o.O No cóż taki mój żywot...Niestety :(
Życzę Wszystkim wesołego i spokojnego Mikołaja oraz fajnych prezencików :*.
Do zobaczonka już niebawem, bo 19 grudnia :**.
Boże, Halston jest straszna, a James to już mnie zdenerwował. Kendall jest słodki. Dobrze, że chociaż u niego i Domi jest jak z bajki. JADE !!!! NIE RÓB TEGO !!!! Ona nie może umrzeć. Jest silna i poradzi sobie. James jeszcze przejrzy na oczy i zobaczy jaka jest ta jego dziewczyna.
OdpowiedzUsuńWspółczuję ci tych egzaminów. Życzę dużo weny i nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
Jak ja nie cierpię tej blond suki! -_- JADE CO TY KURWA NAJLEPSZEGO ROBISZ IDIOTKO?! >_< Przynajmniej u Domi i Kenda jest miło :/ Weny, czekam nn :*
OdpowiedzUsuńSuper!!! CZekam ^^
OdpowiedzUsuńWiesz co... Coś tu jest nie tak. Ale jeszcze nie wiem co. To trochę, jakby schodził po schodach po ciemku. Jade trochę się gubi. Trochę jakby nie wiedziała czego chce, a przecież każdy może żyć długo i szczęśliwie. A u Kendalla i Domie jest słodko. Może nawet za słodko...
OdpowiedzUsuńRozdział super! Czekam na nn! pozdrawiam. I powodzenia przy testach.