Po przygotowaniu Jade sama poszłam się przygotować. Ubrałam moją ulubioną sukienkę, choć wolę spodnie, ale poświęcę się dla Logana. Uczesałam się i umalowałam się. Później ubrałam buty i zeszłam do salonu.
-Uuu...Pani Henderson!-zachichotały dziewczyny, a ja teraz wiem jak czuję się Jade.
-Bardzo śmieszne!-zadzwonił dzwonek do drzwi i ruszyłam otworzyć. Hej!-przywitałam Logana.
-Hej! Możemy iść?-uśmiechnął się.
-Jasne, tylko wezmę torebkę.-zabrała wymieniony przedmiot, pomachałam dziewczyną i ruszyliśmy do jego samochodu.
-Ślicznie wyglądasz!-powiedział i uśmiechnął się, gdy siedzieliśmy już w samochodzie.
-Dziękuję!-włączył silnik i ruszyliśmy. Logan.
-Tak?-spojrzał na mnie.
-Dlaczego ja mam udawać Twoją dziewczynę? A nie na przykład Meggie?
-Dobre pytanie.-uśmiechnął się. Ty ponieważ się zgodziłaś, a nie Meggie, ponieważ musiałbym się jej długo prosić.-znowu się uśmiechnął.
-No dobrze, a dlaczego nie Domi lub Jade?
-Czy ja naprawdę jestem taki zły i nie nadaję się na chłopaka?
-Nie.-pocałowałam go w policzek i od razu się rozpromienił.
Po 10 minutach byliśmy pod domem jego rodziców. Zadzwonił, a drzwi otworzyła jego mama.
-Cześć mamo!
-Dzień dobry!-uśmiechnęłam się.
-Dzień dobry! Wejdźcie.-zaprosiła nas do środka. Usiądźcie w jadalni.
Gdy już zajęliśmy miejsca przyszedł jego tata.
-Dzień dobry!-uśmiechnęłam się tak samo jak do pani Henderson.
-Dzień dobry!-odpowiedział i usiadł, a jego mama przyniosła i podała obiad.
-Och Elizabeth nawet nie wiesz jak się cieszymy z tego spotkania! Logan tyle o Tobie opowiadał.-uśmiechnęła się pani Henderson.
-Ja również się bardzo cieszę!-odwzajemniłam uśmiech.
-Ile już ze sobą jesteście?-tym razem odezwał się pan Henderson.
-Tato już mówiłem 2 miesiąc.-odezwał się Logan i przełknął roladę.
-A no tak. Moja skleroza.-zaśmiał się.
Rozmawialiśmy tak sobie jeszcze, aż Loganowi zadzwonił telefon.
-Mamo musimy lecieć!
-Ale obiecałam Ely pokazać zdjęcia.
-Mamo!
-Dobrze innym razem.-uśmiechnęła się i odprowadziła nas do drzwi.
Ubraliśmy się i powoli wychodziliśmy.
-Trzymaj się Ely.-uściskała mnie z całych sił jego mama. Do widzenia!
-Do widzenia!-pomachaliśmy jej i poszliśmy do samochodu.
-Pilny telefon?-spytałam, gdy wyjeżdżaliśmy z ulicy.
-Nie, to tylko Carlos.-uśmiechnął się.
-Wiesz, że ja bardzo chciałam zobaczyć te zdjęcia?
-Może, ale lepiej żeby nie.-wystawił język.
-Co ty takiego opowiedziałeś rodzicom?
-Nic.-uśmiechnął się.
-Logan!
-Jesteśmy!
-Wiesz co?!
-Co?-popatrzał na mnie jak szczeniak.
-To było udane spotkanie.-uśmiechnęłam się.
-Cieszę się. Chcesz je powtórzyć?
-Serio?!
-Czemu nie? Polubili Cię, a ty chciałaś obejrzeć zdjęcia.-uśmiechnął się.
-Okey, tylko nie przychodź z tą wiadomością tak późno.-też się uśmiechnęłam i otworzyłam drzwi.
-Ely?-odwróciłam się, a nasze usta złączyły się w pocałunku. Będziesz moją dziewczyną?-zapytał kiedy się odsunęliśmy.
-Jasne!-zarzuciłam mu ręce na szyję i znów złączyliśmy się w pocałunku, ale nie na długo, bo przerwał nam telefon.
-To Carlos.
-Lec.-pocałowałam go w policzek i wysiadłam.
Kiedy otworzyłam drzwi, zauważyłam, że dziewczyny oglądają TV.
-Hej!-przywitałam się wchodząc do salonu.
-Hej!-odrzuciły.
-Spotkanie udane?-spytała Jade.
-Jestem dziewczyną Logana Hendersona!-pisknęłam.
-Aaaaa...!!! Gratulacje!-zaczęłyśmy się przytulać i piszczeć.
Po ogarnięciu porozmawiałyśmy trochę jeszcze o spotkaniach moim i Jade, a po konwersacji każda poszła do siebie.
----------------------------------------
Hej! Jak się podobał rozdział? Tylko szczerze... Moim zdaniem jest do bani -.-. Może dlatego, że dopadło mnie jakieś chóbsko i ostatni tydzień ferii muszę leżeć w łóżku -.- i chyba oszaleję. Ehhh.... Mniejsza.
Przepraszam jakby co za błędy, ale po prostu jestem wykończona i mogłam ich nie zauważyć :/.
Dobra nie użalam się już nad sobą, bo kto to chce czytać ^^. Rozpisywać się już też nie będę czekajcie wytrwale na nexta :).
Pozdrawiam Lena :*
-Jasne, tylko wezmę torebkę.-zabrała wymieniony przedmiot, pomachałam dziewczyną i ruszyliśmy do jego samochodu.
-Ślicznie wyglądasz!-powiedział i uśmiechnął się, gdy siedzieliśmy już w samochodzie.
-Dziękuję!-włączył silnik i ruszyliśmy. Logan.
-Tak?-spojrzał na mnie.
-Dlaczego ja mam udawać Twoją dziewczynę? A nie na przykład Meggie?
-Dobre pytanie.-uśmiechnął się. Ty ponieważ się zgodziłaś, a nie Meggie, ponieważ musiałbym się jej długo prosić.-znowu się uśmiechnął.
-No dobrze, a dlaczego nie Domi lub Jade?
-Czy ja naprawdę jestem taki zły i nie nadaję się na chłopaka?
-Nie.-pocałowałam go w policzek i od razu się rozpromienił.
Po 10 minutach byliśmy pod domem jego rodziców. Zadzwonił, a drzwi otworzyła jego mama.
-Cześć mamo!
-Dzień dobry!-uśmiechnęłam się.
-Dzień dobry! Wejdźcie.-zaprosiła nas do środka. Usiądźcie w jadalni.
Gdy już zajęliśmy miejsca przyszedł jego tata.
-Dzień dobry!-uśmiechnęłam się tak samo jak do pani Henderson.
-Dzień dobry!-odpowiedział i usiadł, a jego mama przyniosła i podała obiad.
-Och Elizabeth nawet nie wiesz jak się cieszymy z tego spotkania! Logan tyle o Tobie opowiadał.-uśmiechnęła się pani Henderson.
-Ja również się bardzo cieszę!-odwzajemniłam uśmiech.
-Ile już ze sobą jesteście?-tym razem odezwał się pan Henderson.
-Tato już mówiłem 2 miesiąc.-odezwał się Logan i przełknął roladę.
-A no tak. Moja skleroza.-zaśmiał się.
Rozmawialiśmy tak sobie jeszcze, aż Loganowi zadzwonił telefon.
-Mamo musimy lecieć!
-Ale obiecałam Ely pokazać zdjęcia.
-Mamo!
-Dobrze innym razem.-uśmiechnęła się i odprowadziła nas do drzwi.
Ubraliśmy się i powoli wychodziliśmy.
-Trzymaj się Ely.-uściskała mnie z całych sił jego mama. Do widzenia!
-Do widzenia!-pomachaliśmy jej i poszliśmy do samochodu.
-Pilny telefon?-spytałam, gdy wyjeżdżaliśmy z ulicy.
-Nie, to tylko Carlos.-uśmiechnął się.
-Wiesz, że ja bardzo chciałam zobaczyć te zdjęcia?
-Może, ale lepiej żeby nie.-wystawił język.
-Co ty takiego opowiedziałeś rodzicom?
-Nic.-uśmiechnął się.
-Logan!
-Jesteśmy!
-Wiesz co?!
-Co?-popatrzał na mnie jak szczeniak.
-To było udane spotkanie.-uśmiechnęłam się.
-Cieszę się. Chcesz je powtórzyć?
-Serio?!
-Czemu nie? Polubili Cię, a ty chciałaś obejrzeć zdjęcia.-uśmiechnął się.
-Okey, tylko nie przychodź z tą wiadomością tak późno.-też się uśmiechnęłam i otworzyłam drzwi.
-Ely?-odwróciłam się, a nasze usta złączyły się w pocałunku. Będziesz moją dziewczyną?-zapytał kiedy się odsunęliśmy.
-Jasne!-zarzuciłam mu ręce na szyję i znów złączyliśmy się w pocałunku, ale nie na długo, bo przerwał nam telefon.
-To Carlos.
-Lec.-pocałowałam go w policzek i wysiadłam.
Kiedy otworzyłam drzwi, zauważyłam, że dziewczyny oglądają TV.
-Hej!-przywitałam się wchodząc do salonu.
-Hej!-odrzuciły.
-Spotkanie udane?-spytała Jade.
-Jestem dziewczyną Logana Hendersona!-pisknęłam.
-Aaaaa...!!! Gratulacje!-zaczęłyśmy się przytulać i piszczeć.
Po ogarnięciu porozmawiałyśmy trochę jeszcze o spotkaniach moim i Jade, a po konwersacji każda poszła do siebie.
----------------------------------------
Hej! Jak się podobał rozdział? Tylko szczerze... Moim zdaniem jest do bani -.-. Może dlatego, że dopadło mnie jakieś chóbsko i ostatni tydzień ferii muszę leżeć w łóżku -.- i chyba oszaleję. Ehhh.... Mniejsza.
Przepraszam jakby co za błędy, ale po prostu jestem wykończona i mogłam ich nie zauważyć :/.
Dobra nie użalam się już nad sobą, bo kto to chce czytać ^^. Rozpisywać się już też nie będę czekajcie wytrwale na nexta :).
Pozdrawiam Lena :*
Rozdział jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńSkoro leżysz w łóżku i się nudzisz to może popiszesz trochę rozdziałów do przodu?? ;*
Albo jakąś jednorazówkę stworzysz? hmm?
Zdrowiej mi tam! ;*
Czekam na nn ;*
Pozdrawiam. Marcela ;3
Nareszcie pojawił się rozdział :) Ale się naczekałam dziewczyno!
OdpowiedzUsuńI są razem :) Tak!!! Cieszy mnie to bardzo ^.^ Liczę, na to, że w następnych notkach napiszesz coś o Domi i Kendall'u ;) Do następnej
Patrycja <3
Ps. Życzę zdrowia! I nie przemęczaj się kochana :******
Nie przejmuj sie. Każdemu sie zdaza. Rozdzaił jest super. Powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńFajnie, tylko brakowało mi Kendalla. I zdrowiej szybko.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn!
Boski rodział czekam na nexta ;* Zdrowiej ;*
OdpowiedzUsuńCześć, jak to ja musze coś powiedzieć na temat twojego rozdziału, mam nadzieję, że się nie obrazisz czy coś. Nie podoba mi się on. Za mało opisów, a za dużo dialogów. Lubię twoje opowiadanie, ale...błagam cię, daj więcej opisów tego wszystkiego, a nie tylko dialogi. Opowiadanie nie jest związane tylko z dialogów. Czytając to, nie wiedziałam co bohaterowie czują, co robią (mniej więcej), kompletnie nic nie wiedziałam. Mogą polecieć na mnie hejty, ale ja tylko mówię swoje zdanie. Jeśli masz problem z opisywaniem, mogę ci pomóc w rozdziałach. Nie ma sprawy, tylko powiedź a dam ci mój numer gg. Chyba, że nie chcesz pomocy to nie zmuszam. Ale popracuj nad opisywaniem, bo rozdział związany tylko z dialogami to...no...denerwują mnie takie rozdziały, nie wiem jak innym. Nie będę ci kłamała co myślę na temat rozdziału, bo mogłabym napisać "Super rozdział. Czekam nn" i mieć to w dupie. A chce abyś poprawiła opisywanie i ogólnie rozdziały, abyś miała więcej czytelników :) Mam nadzieję, że nie obrazisz się za tą szczerą opinię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Myszka :)
Nie ma to jak pisanie komentarza u Ciebie w domu z anonima :) Nie no, nie użalaj się nad tym rozdziałem bo jest cuuuuuudowny! No i w końcu pozwoliłaś mi pocałować mego męża! :D Nie wieszaj się na wieszaku za ten rozdział! ^^ Czekam nn :* /Janey ^^
OdpowiedzUsuń