*Z pkt. Jamesa*
Po tym co pokazał mi Jade byłem wściekły, ale nie wybuchłem. Pojechałem na plan,ale kompletnie nie umiałem się skupić. Zapomniałem roli. Reżyser pozwolił mi pojechać do domu,ale jutro już wszystko musimy porządnie nakręcić. W drodze do domu miałem nadzieję,że Halston u mnie będzie. Zaparkowałem samochód w garażu i szybko znalazłem się w domu.
-Hej kochanie co tak wcześnie?-blondynka podbiegła do mnie i pocałowała.
-Reżyser nas wcześniej puścił.-wyciągnąłem z szafki szklankę i nalałem sobie soku.
-To świetnie mamy więcej czasu dla siebie.-objęła mnie w tali.
-Może,ale najpierw chciałbym z tobą porozmawiać.-odwróciłem się gwałtownie,a ona lekko się zachwiała.
-Jasne o czym tylko chcesz.-uśmiechnęła się.
W tym momencie byłem na nią naprawdę nieźle wkurzony. Nie podobało mi się nawet to jak się uśmiecha. Wyczułem w tym coś dziwnego.
Usiedliśmy na kanapie w salonie. Halston siedziała spokojna i nieświadoma tym co za chwilę może się wydarzyć.
-O czym chciałeś porozmawiać?-położyła mi rękę na ramieniu.
-O nas.
-O nas?-zdziwiła się i cofnęła rękę.
-Tak o nas! Jesteśmy ze sobą od 2 lat i wiesz,że cię kocham.-wypuściłem powietrze,a ona się uśmiechnęła. Ale nie wiem czy ty tak do końca kochasz mnie.-spojrzałem na nią.
-Ależ misiu ja ciebie kocham nad życie!-odezwała się nie czekając sekundy.
-To wyjaśnij mi to!-krzyknąłem i pokazałem jej telefon ze zdjęciem. Jej reakcja była zaskakująca wybuchnęła śmiechem. Byłem skołowany. Cała złość jakby prysła. To cię bawi?
-Tak.-nie umiała się opanować. Po chwili przerwy kontynuowała. To Zac Efron kręciliśmy razem scenę do filmu.-usiadła mi na kolanach obejmując szyję.
-Nie wspominałaś mi o tym.
-Oj wypadło mi z głowy.-pogłaskała mnie po policzku. Tak w ogóle to skąd masz to zdjęcie?-zaczęła owijać sobie kosmyk włosów na palec.
-Jade mi je pokazała.-wzruszyłem ramionami.
-Jade...-pokiwałem głową.
-Wiesz co Jimmy ja będę już lecieć.-zerwała się na równe nogi,pocałowała mnie w policzek i wyszła z domu.
Ochłonąłem,czyli moje palny nadal są aktualne! Mogę się jej oświadczyć! Czułem się dziwnie dlatego postanowiłem wszystko sobie pookładać w głowie poprzez długą kąpiel.
*Z pkt. Halston*
Gdy James pokazał mi to zdjęcie byłam w szoku,ale zaczęłam się śmiać i wszystko zmyśliłam. O naprawdę jest taki głupi? Z Zackiem spotykam się od 2 miesięcy i jest naprawdę kochany,a James...nie mam słów. Zaczyna mnie wkurzać,a jeszcze bardziej ta jego przyjaciółeczka...muszę z nią pogadać. W tym czasie dotarłam pod dom Zaca.
-Hej skarbie.-pocałował mnie.
-Musimy uważać!-złapałam go za rękę.
-Nakryli nas!-spojrzał mi w oczy.
-Przyjaciółka Jamesa.-pokręcił głową.
-Osz kurwa.
-Spokojnie załatwię to.-uśmiechnęłam się,a on wziął mnie na ręce i zaniósł na górę.
______________________________________________________________________
Hej :) jak się podobało? Wiem,że krótki,ale to z punktu Halston i Jamesa. Mam nadzieję,że wyłapałyście coś złego ^^. Była mała przerwa od dziewczyn... Jak myślicie co zrobi Halston,żeby zniszczyć Jade? Powiem wam,że będzie się działo ;). Zapraszam na nowy rozdział już niedługo :*.
Ps. Od przyszłego rozdziału będzie się nieźle działo! Przygotujcie się (psychicznie) xD
Pozdrawiam Lena :**.